Piotra rozmowy o wierze

O tym wszystkim co dotyczy katolika w codziennym życiu
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7190
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3300
Podziękowano: 3530
Płeć:

Nieprzeczytany post

Luteranin pisze: 01 gru 2023, 13:49
To samo mówią przedstawiciele innych wyznań, a oni wierzą w innego Boga. A to by oznaczało, że Bogów jest wielu.
Błędny wniosek.

Logiczne jest że Bóg Stwórca wszystkiego może być tylko Jeden.

Prawda jest ponad tym co ludzie myślą i w co wierzą.

Aż zacytuję św Tomasz z Akwinu, który w logice się specjalizował, nie mówi o bogach, tylko Bogu:
Według św. Tomasza za istnieniem Boga przemawia pięć argumentów, nazywanych drogami (łac. via – droga):

1. jeśli istnieje ruch, to istnieje pierwszy poruszyciel – Bóg (łac. ex motu)

2. jeśli każda rzecz ma swą przyczynę, istnieje pierwsza przyczyna sprawcza – Bóg (łac. ex ratione causae efficientis)

3. jeśli byty przygodne nie istnieją w sposób konieczny (pojawiają się na świecie i przemijają), musi istnieć byt konieczny – Bóg (łac. ex possibili et necessario)

4. jeśli rzeczy wykazują różną doskonałość, to istnieje byt najdoskonalszy – Bóg (łac. ex gradibus perfectionis)

5. jeśli celowe działanie jest oznaką rozumności, to ład i porządek w działaniu bytów nieożywionych lub pozbawionych poznania świadczą o istnieniu Boga, kierującego światem nieożywionym (łac. ex gubernatione rerum)”

https://katechumenat.pl/archiwa/2630
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7190
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3300
Podziękowano: 3530
Płeć:

Nieprzeczytany post

Znalazłam komentarz do ilości zwierząt w Arce ks. Węgrzyniaka:
https://wegrzyniak.com/biblista/srody-b ... lo-w-arce/
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 58
Płeć:

Nieprzeczytany post

Nie jest logiczne, że Stwórca był JEDEN. A z jakiej paki? Mógł być zespoł specjalistów. Jak w chirurgii , jak w produkcji filmu.

Pierwszy Poruszyciel? A kto/co poruszyło Pierwszego Poruszyciela?

Najdoskonalszy - owszem, ze wszystkich. Co nie znaczy skończenie doskonały. W nieskończonosci linie równoległe się łączą.

Ile gatunków w Arce??? Ludzie kochani, wy naprawdę wierzycie w Arkę? W roslinozerne lwy w Raju? No to pewnie i w Mikolaja, płaskość Ziemi i spisek szczepionkowy? Choć szczypta pomyślunku, bardzo bym prosił. W przedszkolu byłem 100 lat temu.

Wczoraj zanotowałem z rozgłośni katolickiej, wspieranej przez Episkopat (z modnym w tych kręgach akcentem na "i" - łżepolakom brzmi to uroczyściej, podobnie jak wiiizyta, klEErycy, stOOlica, świĘĘty, a jednym tchem pincet) :
...."Bóg jest doskonały, nie mógł stworzyć niedoskonałego, cierpienie i klęski są niedoskonałe. Więc nie Bóg je stworzył.
Cierpienie nie jest zamysłem Boga. A zarazem Bóg chce przeskoczyć (sic!) życie doczesne, by uproscić Bożą matematykę.
W planie bożym cierpienie jest przewidziane, bo ono dopiero pozwala nam prawdziwie zaistnieć......ble , ble, ble.

Czy coś z tego rozumiecie, jako fachowcy? ja , prostaczek spod Otwocka rozumiem jedno - wiją się jak piskorze, by objaśnić nieobjaśnialne. Kręcą, jak papugi sądowe, w piętkę gonią. Jako dzieci śpiewaliśmy "na barykady, biją się dziady, a lud roboczy wytrzeszcza oczy". Żenada. Zgerypała, jak mówią młodzi.

Dodano po 6 minutach 48 sekundach:
"Nieczyste "zwierzaki w Arce? Bóg Doskonały nie tworzy "nieczystych" gatunków. Mówić takie brednie toć to świętokradztwo.
Troll podpowie : diabeł się podszył? Świetny myk, prawie pisowski. Ale i diabeł dziełem Boga. I wszystkie dzieła złego za bożą wiedzą i zgodą. Wóz albo przewóz. Innej logiki nie ma, chyba, że na rybnym targu w Azji.
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1913
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 449
Podziękowano: 842
Płeć:

Nieprzeczytany post

Piotr55 pisze: 08 gru 2023, 11:20 Nie jest logiczne, że Stwórca był JEDEN. A z jakiej paki? Mógł być zespoł specjalistów. Jak w chirurgii , jak w produkcji filmu.

Pierwszy Poruszyciel? A kto/co poruszyło Pierwszego Poruszyciela?

Najdoskonalszy - owszem, ze wszystkich. Co nie znaczy skończenie doskonały. W nieskończonosci linie równoległe się łączą.

Ile gatunków w Arce??? Ludzie kochani, wy naprawdę wierzycie w Arkę? W roslinozerne lwy w Raju? No to pewnie i w Mikolaja, płaskość Ziemi i spisek szczepionkowy? Choć szczypta pomyślunku, bardzo bym prosił. W przedszkolu byłem 100 lat temu.

Wczoraj zanotowałem z rozgłośni katolickiej, wspieranej przez Episkopat (z modnym w tych kręgach akcentem na "i" - łżepolakom brzmi to uroczyściej, podobnie jak wiiizyta, klEErycy, stOOlica, świĘĘty, a jednym tchem pincet) :
...."Bóg jest doskonały, nie mógł stworzyć niedoskonałego, cierpienie i klęski są niedoskonałe. Więc nie Bóg je stworzył.
Cierpienie nie jest zamysłem Boga. A zarazem Bóg chce przeskoczyć (sic!) życie doczesne, by uproscić Bożą matematykę.
W planie bożym cierpienie jest przewidziane, bo ono dopiero pozwala nam prawdziwie zaistnieć......ble , ble, ble.

Czy coś z tego rozumiecie, jako fachowcy? ja , prostaczek spod Otwocka rozumiem jedno - wiją się jak piskorze, by objaśnić nieobjaśnialne. Kręcą, jak papugi sądowe, w piętkę gonią. Jako dzieci śpiewaliśmy "na barykady, biją się dziady, a lud roboczy wytrzeszcza oczy". Żenada. Zgerypała, jak mówią młodzi.

Dodano po 6 minutach 48 sekundach:
"Nieczyste "zwierzaki w Arce? Bóg Doskonały nie tworzy "nieczystych" gatunków. Mówić takie brednie toć to świętokradztwo.
Troll podpowie : diabeł się podszył? Świetny myk, prawie pisowski. Ale i diabeł dziełem Boga. I wszystkie dzieła złego za bożą wiedzą i zgodą. Wóz albo przewóz. Innej logiki nie ma, chyba, że na rybnym targu w Azji.
Powiem Ci jak ja to widzę. Osobiście nie wierzę, że wszystkie opowieści są dosłowne. Powiem nawet więcej - uważam, że większość z nich ma wymiar metaforyczno-duchowy. Wiara dopuszcza jednak w mej głowie możliwość, iż sporo z nich wydarzyło się materialnie. Niestety nie potrafimy swoimi przeintelektualizowanymi logiką głowami tego pojąć. Poza tym sprawy duchowe niełatwo tłumaczyć rozsądkiem.

Wierzę w Objawienie na ile potrafię. Jednakże nawet zakładając, że to wszystko to jakaś bajka, ściema, oszustwo, że żadnego Boga nie ma, że nie dał siebie za nas na Krzyżu, nawet wtedy jedynie wiara w to kłamstwo to najprawdziwsza droga do miłości, radości, szczęścia, dobra, a zatem i prawdy.

I jeszcze jedno. Do czasu gdy nie doświadczysz Boga, dotknięcia Jego Łaską, otwarcia, odpuszczenia i oddania się woli Bożej możesz borykać się z takimi pytaniami bez końca.

Pozdrawiam
W duchu i miłości
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 58
Płeć:

Nieprzeczytany post

Nie zakładam, że Objawienie jest w całosci ściemą. Bo skąd mi to wiedzieć? Jest tak jak mówisz - nie można wszystkiego traktować dosłownie. Jednak nauka
KK nam tego nie mówi, nie pokazuje, gdzie przebiega granica dosłowności. Młodych katechizują w dosłowności, co potem prowadzi do tego, że słusznie, czy nie - po dojściu do dorosłej wiedzy i rozumu - zaczynamy odrzucać hurtowo. Ludzie nawet przez to i Boga odrzucają. Ja tak nie mogę, za wiele dowiedziałem się o budowie świata. KK po prostu bładzi i bardzo wiele traci z uporem maniaka trzymając się średniowiecznych wytycznych. Z drugiej strony wszelkie próby zmian, naruszenia skorupy spotykają się z panicznym oporem, jak choćby tu u nas. No bo też wiadomo, że dla bardzo maluczkich w wierze - wyjęcie jednej choćby beleczki z konstrukcji moż powodować odwrócenie się od koscioła. Trzeba z namysłem i wyczuciem. A to, na naszych choćby purpuratów patrząc - nie bardzo mozliwe.

Dodano po 6 minutach 59 sekundach:
" Do czasu gdy nie doświadczysz Boga, dotknięcia Jego Łaską, otwarcia, odpuszczenia i oddania się woli Bożej możesz borykać się z takimi pytaniami bez końca."
Doświadczenie Boga, Jego działania, jego Łaski może oznaczać dla mnie jedynie potwierdzenie istnienia Istoty czy siły wyższej, niematerialnej, niewyobrażalnej ale przecież nie możliwość uwierzenia w trafność nauki KK. No bo niby dlaczego? Jaką drogą?
Dlatego, że tu w Polsce akurat taka właśnie przypadkiem przeważa religia? A gdybym mieszkał w Supraślu , stałbym się wyznawcą Starej Wiary, od której jesteśmy komercyjnie i administracyjnie schizmatykami?
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1913
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 449
Podziękowano: 842
Płeć:

Nieprzeczytany post

Piotr55 pisze: 08 gru 2023, 13:53 Nie zakładam, że Objawienie jest w całosci ściemą. Bo skąd mi to wiedzieć? Jest tak jak mówisz - nie można wszystkiego traktować dosłownie. Jednak nauka
KK nam tego nie mówi, nie pokazuje, gdzie przebiega granica dosłowności.
To znowu będzie jedynie moje zdanie. Granica dosłowności nie jest stała. Bóg przez Chrystusa w Duchu Świętym Wydarza się w naszym życiu i Urzeczywistnia Objawienie. W procesie nawrócenia i rozwoju duchowego będącego współpracą z łaską i na nią odpowiedzią relacja z Żywym Chrystusem, a zatem Słowem dojrzewa i to co kiedyś stanowiło „metaforę” staje się urzeczywistnioną Prawdą. Wtedy można „pojąć” w jaki sposób miłość jest oddawaniem się drugiemu na krzyżu w cierpieniu, które staje się „radością” lub czym jest „alegoria” grzechu. Nie ma granicy, bo Słowo jest darem, które realizujemy, czy wręcz „ucieleśniamy” naszym życiem.
Piotr55 pisze: 08 gru 2023, 13:53 Młodych katechizują w dosłowności, co potem prowadzi do tego, że słusznie, czy nie - po dojściu do dorosłej wiedzy i rozumu - zaczynamy odrzucać hurtowo. Ludzie nawet przez to i Boga odrzucają.
Wiara to ziarno, które wypada podlewać.
Nie powiem córce tego co wyżej Tobie, bo ją zanudzę pierwszym zdaniem.
Piotr55 pisze: 08 gru 2023, 13:53 Ja tak nie mogę, za wiele dowiedziałem się o budowie świata.
A zatem zapomni. Duchowość jest płaszczyzną skrajnie inną niż świat. Oczywiście jest to do zintegrowania, ale wymaga to procesu, odwrócenia, zmiany uwagi, po prostu nawrócenia.
Spoglądasz, jak większość z nas, przez większość życia, w prawo, poprzez zmysły. By dostrzec Prawdę trzeba je wygasić lub przestać im nieco ufać, nabrać dystansu.

patrz dolny schemat:
viewtopic.php?f=15&t=444&p=29496#p29496
Piotr55 pisze: 08 gru 2023, 13:53 KK po prostu bładzi i bardzo wiele traci z uporem maniaka trzymając się średniowiecznych wytycznych. Z drugiej strony wszelkie próby zmian, naruszenia skorupy spotykają się z panicznym oporem, jak choćby tu u nas.
Nie mi oceniać Kościół. Dla mnie jest On Ciałem Chrystusa. Staram się Mu ufać. Instytucja Kościoła, ludzie nie są nieomylni, są jak ja grzeszni.
Piotr55 pisze: 08 gru 2023, 13:53 No bo też wiadomo, że dla bardzo maluczkich w wierze - wyjęcie jednej choćby beleczki z konstrukcji moż powodować odwrócenie się od koscioła. Trzeba z namysłem i wyczuciem. A to, na naszych choćby purpuratów patrząc - nie bardzo mozliwe.
Nie wiem o kim piszesz. Kto to ten maluczki.

Piotr55 pisze: 08 gru 2023, 13:53 Doświadczenie Boga, Jego działania, jego Łaski może oznaczać dla mnie jedynie potwierdzenie istnienia Istoty czy siły wyższej, niematerialnej, niewyobrażalnej ale przecież nie możliwość uwierzenia w trafność nauki KK. No bo niby dlaczego? Jaką drogą?
Zgadza się. Można tak to odczytać, tak tego doświadczyć. Wierzę jednak, że łaska zaprowadzi Cię do Kościoła.
U mnie był to tak, a przynajmniej tak to widzę:
1. Zawsze poszukiwałem Boga. Nawet w swoich do Niego zarzutach, gniewie, nienawiści czy braku wiary.
2. W wieku około 35 lat zacząłem otwierać się na promienie Jego łaski. Krok do przodu, dwa w tył, upadek.
3. W wieku 41 lat podjąłem decyzje o powrocie do Kościoła i w wieku 42 lat po ślubie jestem.
4. Wciąż się Go (Kościoła) uczę, od 2,5 roku. Miewam wątpliwości. Jak na razie wiara wygrywa.

To zawsze pozostaje swego rodzaju walką.
Piotr55 pisze: 08 gru 2023, 13:53 Dlatego, że tu w Polsce akurat taka właśnie przypadkiem przeważa religia? A gdybym mieszkał w Supraślu , stałbym się wyznawcą Starej Wiary, od której jesteśmy komercyjnie i administracyjnie schizmatykami?
Miałbyś dokładnie ten sam dylemat tylko z drugiej strony.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 58
Płeć:

Nieprzeczytany post

"Miałbyś dokładnie ten sam dylemat tylko z drugiej strony."

Wydaje mi się, że to problem wszystkich dogłębnie się zastanawiających się w co i gdzie by nie wierzyli.
Nie ma żadnych podstaw dla pewności, że dana religia, dany kościół jest bliższy Prawdy niż inne.
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1913
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 449
Podziękowano: 842
Płeć:

Nieprzeczytany post

Piotr55 pisze: 09 gru 2023, 9:23 Nie ma żadnych podstaw dla pewności, że dana religia, dany kościół jest bliższy Prawdy niż inne.
Nie wiem. Może jestem w błędzie, ale dla mnie wiara nie daje logicznej, rozumowej pewności. Kiedyś myślałem, że to ja świadomie wybrałem Katolicyzm, bo w wieku nastu lat odszedłem od Kościoła, pokręciłem się po różnych religiach, pozwoliłem sobie być niewiercą. A następnie, po 25 latach, wróciłem do Kościoła. Dziś uważam, że to Kościół wybrał poniekąd mnie. Rodzinę w jakiej się urodziłem, sakramenty jakie otrzymałem zanim byłem siebie świadom, i zanim byłem odpowiedzialny za swoje decyzje. Ten Kościół, ta Prawda, to Objawienie, Ta religia jest częścią mnie, a ja jestem jej częścią.

Dla mnie wiara to osobista relacja z Bogiem oraz z drugim człowiekiem. To jest Kościół - Mistyczne Ciało. Relacja wspólnotowa konieczna jest do intymnego poznania Boga i odwrotnie.

Wierzę, że KK niesie Pełnię Objawienia. Wierzę jak najbardziej potrafię i wydaje mi się, że moja wiara rośnie.
Nie jest ona jednak, w moim odczuciu, pewnością.

Jest jednak coś ważnego. Dla mnie ta budowana wiara, podparta nierzadko chwiejącą się nadzieją i pracą nad umiejętnością miłowania jest czymś więcej niż "pewność".
Ostatnio zmieniony 09 gru 2023, 12:15 przez daniel, łącznie zmieniany 1 raz.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 58
Płeć:

Nieprzeczytany post

Ciekawie piszesz. Choć to dla mnie nadal "chińszczyzna" , ale czuję, że coś w tym jest. Na razie jednak nie dla mnie.
Bo np. cóż może wg mojego rozeznania i doświadczenia być czymś więcej niż pewnością? Otóż może to być mocne "chcenie".
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1913
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 449
Podziękowano: 842
Płeć:

Nieprzeczytany post

Piotr55 pisze: 09 gru 2023, 15:16 Ciekawie piszesz. Choć to dla mnie nadal "chińszczyzna" , ale czuję, że coś w tym jest. Na razie jednak nie dla mnie.
Bo np. cóż może wg mojego rozeznania i doświadczenia być czymś więcej niż pewnością? Otóż może to być mocne "chcenie".
Gadanie o Czymś co wymyka się słowu jest paradoksalną głupotą. W dodatku, że to wszystko już zapisano, a nawet więcej To jest Samym Słowem.

A jednak to robimy. Próbujemy to zamknąć i zrozumieć, by poczuć odrobinę spokoju.
Problem w tym, że aparat poznawczy, którym dysponujemy, mojej ja, jest tym co zasłania Prawdę.
Nikt nie może nieść krzyża, którym sam jest.

Miłość, którą obdarza nas Ojciec przez Chrystusa w Duchu jest jasnością, w której niknie każde ziemskie pojęcie, łącznie z pewności.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 58
Płeć:

Nieprzeczytany post

daniel pisze: 09 gru 2023, 16:18
Piotr55 pisze: 09 gru 2023, 15:16 Ciekawie piszesz. Choć to dla mnie nadal "chińszczyzna" , ale czuję, że coś w tym jest. Na razie jednak nie dla mnie.
Bo np. cóż może wg mojego rozeznania i doświadczenia być czymś więcej niż pewnością? Otóż może to być mocne "chcenie".
Gadanie o Czymś co wymyka się słowu jest paradoksalną głupotą. W dodatku, że to wszystko już zapisano, a nawet więcej To jest Samym Słowem.
Szczerze powiem, nic nie zrozumiałem. No i nie odpowiadasz na "mocne chcenie".
OK, zgoda , gadanie o Niepojętym = głupota. Ba, grzech ciężki. Zatem cała nawijka KK i KKK = głupota? Oczywiście. Tylko jak to marnie świadczy o wierzących? Nie mamy pełnego rozeznania co i jak z DNA, z wirusami, coraz to odkrywamy nieznane zakamarki Kosmosu,
w bezrozumności psujemy planetę, USA zaraz znów wybiera dupka na prezia - a ważymy się twierdzić, że z Pisma wiemy wszystko o Stwórcy i Jego dziełach? Pojęcie o Nim możemy mieć nawet nie takie, jak Zenek M. o Kunst der Fuge Bacha. A KKK nagle wszystko wie i poucza trzódkę?
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1913
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 449
Podziękowano: 842
Płeć:

Nieprzeczytany post

Piotr55 pisze: 11 gru 2023, 13:18 Szczerze powiem, nic nie zrozumiałem. No i nie odpowiadasz na "mocne chcenie".
Odpowiadam: cały ten świat może być jedynie naszym chceniem.
Piotr55 pisze: 11 gru 2023, 13:18 OK, zgoda , gadanie o Niepojętym = głupota. Ba, grzech ciężki.
To wymaga odrobiny wiary, pokory, otwarcia, nadziei, zaufania.
Relacji z Bogiem nie stworzysz na forum, a na modlitwie.
Co nie oznacza, że na forum nie znajdziesz jakichś informacji. Nie będą to jednak wielkie prawdy, a kierunki w których powinieneś się rozejrzeć.
Piotr55 pisze: 11 gru 2023, 13:18 Zatem cała nawijka KK i KKK = głupota? Oczywiście.
KKK nie jest "książką", która powstała wczoraj.
Oczywiście nie musisz tam zaglądać.
Pisałem o gadaniu.
Piotr55 pisze: 11 gru 2023, 13:18 Tylko jak to marnie świadczy o wierzących? Nie mamy pełnego rozeznania co i jak z DNA, z wirusami, coraz to odkrywamy nieznane zakamarki Kosmosu,
w bezrozumności psujemy planetę, USA zaraz znów wybiera dupka na prezia - a ważymy się twierdzić, że z Pisma wiemy wszystko o Stwórcy i Jego dziełach? Pojęcie o Nim możemy mieć nawet nie takie, jak Zenek M. o Kunst der Fuge Bacha. A KKK nagle wszystko wie i poucza trzódkę?
Kto tak twierdzi?
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7190
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3300
Podziękowano: 3530
Płeć:

Nieprzeczytany post

Piotr55 pisze: 11 gru 2023, 13:18 A KKK nagle wszystko wie i poucza trzódkę?
A kiedy zerknąłeś do Katechizmu ostatnio?
Bo to nie zbiór nakazów i zakazów wyssanych z palca, ale wnioski wyciągnięte ze słowa Bożego, mało tego, spójne z całą Biblią... i całym nauczaniem Kościoła poprzez wieki, ale jak nie wierzysz - zawsze możesz sam sprawdzić....

http://www.katechizm.opoka.org.pl/rkkkI-2-1.htm


I. "Wierzę w jednego Boga"

200 Tymi słowami zaczyna się Symbol Nicejsko-Konstantynopolitański. Wyznanie jedyności Boga, które zakorzenia się w Objawieniu Bożym Starego Przymierza, jest nieodłączne od wyznania istnienia Boga i jest, podobnie jak ono, podstawowe. Bóg jest Jedyny; jest tylko jeden Bóg. "Wiara chrześcijańska wyznaje, że jest jeden Bóg co do natury, substancji i istoty" 2 .

201 Bóg objawił się Izraelowi, swemu narodowi wybranemu, jako Jedyny: "Słuchaj, Izraelu, Pan jest naszym Bogiem - Panem jedynym. Będziesz miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił" (Pwt 6, 4-5). Przez proroków Bóg wzywa Izrael i wszystkie narody, by zwróciły się do Niego, Jedynego: "Nawróćcie się do Mnie, by się zbawić, wszystkie krańce świata, bo Ja jestem Bogiem, i nikt inny!... Tak, przede Mną zegnie się wszelkie kolano, wszelki język na Mnie przysięgać będzie, mówiąc: <<Jedynie u Pana jest sprawiedliwość i moc>>" (Iz 45, 22-24) 3 .

202 Sam Jezus potwierdza, że Bóg jest "jedynym Panem" i że należy Go miłować "całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą" 4 . Równocześnie Jezus daje do zrozumienia, że On sam jest "Panem" 5 . Wyznanie, że Jezus jest Panem, jest właściwością wiary chrześcijańskiej. Nie sprzeciwia się ono wierze w Boga Jedynego. Wiara w Ducha Świętego, "który jest Panem i Ożywicielem", nie wprowadza żadnego podziału w jedynym Bogu:

Całą mocą wierzymy i bez zastrzeżenia wyznajemy, że jeden tylko jest prawdziwy Bóg, wieczny, nieskończony, niezmienny, niepojęty, wszechmocny i niewymowny, Ojciec i Syn, i Duch Święty: trzy Osoby, ale jedna istota, jedna substancja, czyli natura, całkowicie prosta 6 .
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 58
Płeć:

Nieprzeczytany post

....."202 Sam Jezus potwierdza, że Bóg jest "jedynym Panem" i że należy Go miłować "całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą....."
Każdy Bóg, w kazdej religii tak potwierdza. A poza tym co to znaczy NALEŻY Go miłować ??? Miłowanie czegoś, czy kogoś nie jest ani zadaniem, ani cnotą, bo nie jest aktem woli, lecz niekontrolowaną reakcją emocjonalną. Nie przypisujmy Mu dziecięcej naiwnosci.
Bóg dobrze wie, jakimi nas wytworzył. Nie obrażajmy. Nie grzeszmy. To nie sejm.
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7190
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3300
Podziękowano: 3530
Płeć:

Nieprzeczytany post

Ja decyduję się kochać męża do końca życia - to nie może być reakcja emocjonalna, tylko jest to właśnie akt woli - inaczej przysięganie nie miałoby sensu...
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1913
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 449
Podziękowano: 842
Płeć:

Nieprzeczytany post

Piotr55 pisze: 12 gru 2023, 8:24 ....."202 Sam Jezus potwierdza, że Bóg jest "jedynym Panem" i że należy Go miłować "całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą....." Każdy Bóg, w kazdej religii tak potwierdza. A poza tym co to znaczy NALEŻY Go miłować ???
Też mi się nie podoba "należy". Ale spójrz w oryginał. Czy nie brzmi jak obietnica ;)
"29 Jezus odpowiedział: «Pierwsze jest9: Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz, Pan jest jeden. 30 Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą." Mk 12
Piotr55 pisze: 12 gru 2023, 8:24 Miłowanie czegoś, czy kogoś nie jest ani zadaniem, ani cnotą, bo nie jest aktem woli, lecz niekontrolowaną reakcją emocjonalną. Nie przypisujmy Mu dziecięcej naiwnosci.
Bóg dobrze wie, jakimi nas wytworzył. Nie obrażajmy. Nie grzeszmy. To nie sejm.
Miłość ludzka, niedoskonała faktycznie ma w sobie wiele z uczuć, emocji i reakcji. Poznając jednak Boga i współpracując z łaską doświadczamy powolnej zmiany. Miłość, a może lepiej miłowanie zaczyna jawić się relacją, procesem, postawą, aktem woli, by ostatecznie doświadczyć jej jako cnoty wlanej w oczyszczoną wolę.
Ostatnio zmieniony 12 gru 2023, 10:17 przez daniel, łącznie zmieniany 1 raz.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 58
Płeć:

Nieprzeczytany post

Sofistyka (samooszukiwanie) nic tu nie pomoże, tylko utrudni. "Będziesz miłował" podobnie jak " Nie będziesz miał innych " najzwyklejszy nakaz jak wół, kazde polskie dziecko tylko tak to zrozumie. Bądźmy poważni.
"Miłowanie" = miłość. A jesli wekslujesz na "relację, postawę, akt woli" to znaczy już nie miłość. Bądźmy serio. Krętactwa zostawmy pinokiom.

Dodano po 8 minutach 6 sekundach:
No i co chyba najważniejsze: Bóg/Stwórca/Kreator skoro takie dzieła wytworzył, jest chyba na tyle wielki i mądry, by nic sobie nie robić z tego, czy jakiś nie do końca udatny stworek tu, na parafialnej Drodze Mlecznej wielbi Go i "miłuje". Grzechem, a co gorsze naiwnoscią przypisywać
Mu naszą pychę, kompleksy i małość.

Dodano po 1 minucie 51 sekundach:
Obrazek
Awatar użytkownika
Magnolia
Posty: 7190
Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 3300
Podziękowano: 3530
Płeć:

Nieprzeczytany post

mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Awatar użytkownika
daniel
Posty: 1913
Rejestracja: 31 sty 2021, 12:32
Wyznanie: katolicyzm
Podziękował/a: 449
Podziękowano: 842
Płeć:

Nieprzeczytany post

Piotr55 pisze: 13 gru 2023, 7:22 Sofistyka (samooszukiwanie) nic tu nie pomoże, tylko utrudni. "Będziesz miłował" podobnie jak " Nie będziesz miał innych " najzwyklejszy nakaz jak wół, kazde polskie dziecko tylko tak to zrozumie. Bądźmy poważni.
"Miłowanie" = miłość. A jesli wekslujesz na "relację, postawę, akt woli" to znaczy już nie miłość. Bądźmy serio. Krętactwa zostawmy pinokiom.

Dodano po 8 minutach 6 sekundach:
No i co chyba najważniejsze: Bóg/Stwórca/Kreator skoro takie dzieła wytworzył, jest chyba na tyle wielki i mądry, by nic sobie nie robić z tego, czy jakiś nie do końca udatny stworek tu, na parafialnej Drodze Mlecznej wielbi Go i "miłuje". Grzechem, a co gorsze naiwnoscią przypisywać
Mu naszą pychę, kompleksy i małość.
Pamiętam jakim byłem kontrsugestywnym dzieciakiem. Dziś to samo dostrzegam u swej córki gdy próbuję wytłumaczyć jej coś z matematyki.
Np., że 2+2=4 gdy ona usilnie twierdzi, że 5. Oczywiście oboje wiemy, że 4.

Myślę, że możesz stwierdzić, iż matma jest przejrzysta bo porusza się na płaszczyźnie logiki.
Logiką Prawa Bożego jest Miłość. Jeżeli będziesz patrzył na nie "z zewnątrz" nigdy tego nie pogodzisz.

Prawo jest po to by je wypełniać.
Nie w sensie nakładać je na siebie jak chomąto i orać pole racji, a stać się jego istotą niosąca wolność i miłość prawdy.
Wypełnienie prawa zrzuca z nas jego okowy.
„Marto, Marto, martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego.” Łk 10.41-42
Piotr55
Posty: 830
Rejestracja: 28 sty 2023, 15:31
Wyznanie: agnostycyzm
Podziękował/a: 83
Podziękowano: 58
Płeć:

Nieprzeczytany post

A ja całe życie byłem miejscami kontrsugestywny. Zostawiam ogromne miejsce poza logiką i liczydłem w głowie, w sercu, a może i w duszy np. dla działania muzyki, malarstwa, architektury, dzieł kina i teatru. A także samej naturze. Są jednak tego granice. Np. bez prądu muzyki nie posłucham, nocą katedry nie zobaczę.