Nie ma w jej dostępności jakiegoś naruszenia zasad, ale uważam, że my (Kościół) nie powinniśmy jej chcieć - katecheza się wyraźnie zdegradowała w szkole.
Tu jest inna sprawa, bo państwo tu nie robi łaski lecz wypełnia umowę, którą samo narzuciło.o funduszu Kościelnym,
W Polsce międzywojennej Kościół był właścicielem ok. 10% ziemi i dużej liczby nieruchomości. Dobra te pochodziły głównie z wielowiekowych darowizn. Uzyskiwane z nich dochody finansowały bieżące potrzeby oraz działalność duszpasterską, oświatową, charytatywną oraz medyczną Kościoła.
Reżim komunistyczny wywłaszczył Kościół z niemal całego majątku (często nie oszczędzając nawet owych szczątkowych areałów, których pozostawienie przewidywały komunistyczne ustawy rekwizycyjne). Jako namiastkę (czy też – zważając na wielkość kwot – raczej pozór) odszkodowania zobowiązano się do utworzenia Funduszu Kościelnego.
Szacuje się, że kwota przekazywana na Fundusz Kościelny na poczet utraconych dochodów z zabranych dóbr była przynajmniej czterokrotnie niższa, niż wynikałoby to z (przecież narzuconej stronie kościelnej) ustawy. Stan ten trwa faktycznie do dzisiaj.
Co więcej, środki te pozostawały przez długie lata w dyspozycji Państwa, nie Kościoła. Fundowano z niego emerytury „społecznie zasłużonym” księżom (tj. tym, którzy współdziałali z Państwem), finansowano także działalność takich instytucji jak Ośrodek Doskonalenia Kadr Ministerstwa Sprawiedliwości, Centralna Szkoła Partyjna przy PZPR itd. Co najbardziej oburzające, z tego – teoretycznie kościelnego – funduszu finansowano materiały szkalujące Kosciół, imprezy antyklerykalne, opłacano antykościelnych donosicieli, prasę antykatolicką itd.
Dopiero od 1990 roku finanse Funduszu przekazywane są w całości na cele statutowe, czyli finansowanie działalności charytatywnej, remonty obiektów sakralnych oraz opłacanie składek na ZUS dla tych księży i misjonarzy, którzy nie są zatrudnieni na umowę o pracę (od 2010 roku ta ostatnia pozycja pochłania całość sum Funduszu).
Alternatywą jest wariant czeski - tam zlikwidowano Fundusz Kościelny, jednocześnie oddając Kościołowi ziemię i nieruchomości.
=================
UWAGA!
Nie należy mylić zwrotu utraconych zysków z dóbr odebranych Kościołowi w latach 40–tych i 50–tych XX wieku (których symboliczną rekompensatą jest Fundusz Kościelny) z nieruchomościami zwracanymi po roku 1989 w związku z działalnością tzw. Kościelnej Komisji Majątkowej.
Komisja Majątkowa zajmowała się wyłącznie zwrotem (części) nieruchomości zabranych Kościołowi z pogwałceniem nawet tego PRL–owskiego, komunistycznego prawa.
Fundusz Kościelny natomiast jest namiastką odszkodowania za dobra zrabowane Kościołowi w majestacie zbójeckich przepisów wydanych przez komunistów.
Jestem przeciw.o wystąpieniach polityków z ambony,
Nie jestem pewien o co chodzi.o funkcjach oficjalnych kapłanów
To zależy w jakim sensie "politycznych". Bo jakoś zrobiło się tak, że powiedzenie, że nie wolno katolikowi głosować na partię zapowiadającą legalizację aborcji, jest uważane za "polityczne" (ciekawe, że to samo Niemcy hitlerowskie zarzucały Kościołowi gdy występował przeciw nazistom- mieszanie się do polityki).o głoszeniu kazań politycznych, itd
Ale generalnie Kościół nie powinien oczywiście wchodzić w bezpośredni spór polityczny.