Przekląć kogoś - moc przekleństwa
-
- Posty: 1105
- Rejestracja: 02 lut 2021, 15:48
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 254
- Podziękowano: 579
Powstała na czacie dyskusja - ja uważam, ze swego czasu mama przeklęła mnie i nienarodzona jeszcze córkę życząc nam śmierci, byłam później dwukrotnie u egzorcysty, aby złamał moc jej słów.
nie spodziewajcie sie po mnie ani wiedzy, ani mądrości
-
- Posty: 1278
- Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 956
- Podziękowano: 947
- Płeć:
@abi nie wiem jak ale jestem pelna podziwu, że potrafiłaś pogodzić się z mama bo tak trudnym wydarzeniu....
Ja się nie znam na temacie, jest dla mnie przerażający ale wydaje mi się, że skoro dostałas takie rozeznanie duchowe to jednak kapłani wiedzieli co robią...
Ja się nie znam na temacie, jest dla mnie przerażający ale wydaje mi się, że skoro dostałas takie rozeznanie duchowe to jednak kapłani wiedzieli co robią...
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
-
- Posty: 1105
- Rejestracja: 02 lut 2021, 15:48
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 254
- Podziękowano: 579
Każde wypowiedziane na głos przekleństwo, nawet to, które niepostrzeżenie weszło do naszego języka (niech to diabli wezmą, niech to szlag trafi, psia krew) niosą śmierć i nieszczęście na tych, którzy je wypowiadają.
http://splotagape.pl/twoje-slowa-maja-m ... klenstwie/
Dodano po 2 minutach 59 sekundach:
natomiast aloes napisal
http://splotagape.pl/twoje-slowa-maja-m ... klenstwie/
Dodano po 2 minutach 59 sekundach:
natomiast aloes napisal
Aloes • 9 minut(y) temu
@abi no to widzisz problem polegał na tym że uwierzyłaś że czyjeś słowa mają moc sprawczą że faktycznie umrzecie (co jest samo w sobie absurdem bo zadnej człowiek nie ma takiej mocy) więc podświadomie ta osoba Cię denerwowała, uwierzyłaś że egzorcysta też to "odczaruje" I po wszystkim. Nic poza Twoja psychika się tu nie odbylo
nie spodziewajcie sie po mnie ani wiedzy, ani mądrości
-
- Posty: 1278
- Rejestracja: 08 lis 2021, 14:07
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 956
- Podziękowano: 947
- Płeć:
Abi ja nie wejdę w ten link ani nie mogę się udzielać w temacie, bo jestem skrupulatnem, a nam nie można takich rzeczy czytać. Bo to na własną zgubę.
Ale jest tu dużo trzeźwo myślący więc myślę, że wątek się rozwinie.
Ale jest tu dużo trzeźwo myślący więc myślę, że wątek się rozwinie.
Bądź ze mną, Panie, w moim utrapieniu
-
- Posty: 1105
- Rejestracja: 02 lut 2021, 15:48
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 254
- Podziękowano: 579
moje to juz przeszlosc
ale co powinien zrobic wierzacy jesli uslyszy - a bodajbys zdechl? na odnowie uczyli mnie ze trzeba lamac takie slowa.
w moim przypadku czulam ze to niewystarczajace
ale co powinien zrobic wierzacy jesli uslyszy - a bodajbys zdechl? na odnowie uczyli mnie ze trzeba lamac takie slowa.
w moim przypadku czulam ze to niewystarczajace
nie spodziewajcie sie po mnie ani wiedzy, ani mądrości
-
- Posty: 7185
- Rejestracja: 29 sty 2021, 11:31
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 3297
- Podziękowano: 3529
- Płeć:
Oba linki warto przeczytać, choć pozornie wydają się być sprzeczne.
Ma znaczenie co mówimy, będziemy rozliczeni z naszych słów, ale słowa wynikają z tego co mamy w sercu, prawda? Jak zawsze chodzi o nawrócenie serca, a nie o skrupulantne rozliczanie się z każdego słowa. Ale praca nad własnym językiem, czyli tym co innym mówimy, kończy się dopiero po śmierci, więc nie można się poddawać, tylko codziennie zaczynać od nowa.
No i najważniejsze to mieć świadomość, ze nad całym światem panuje Bóg, i gdy jesteśmy w łasce uświęcającej to jesteśmy szczególnie przez Niego chronieni.
@abi Istnieje zasada rozeznawania po owocach. Jeśli była modlitwa z prośbą o uzdrowienie relacji, i w efekcie była trwała zmiana w relacji, to można to działanie przypisać Bogu. Na tym bym się skupiła w całej tej sytuacji, że Bóg podziałał i relacja została naprawiona trwale.
Co do błogosławienie innym. Szczególnie mocno stosuję to na drodze, gdy kieruję autem, błogosławię tym, którzy dziwnie jadą (w mojej ocenie - niebezpiecznie), nawet gdy mąż jedzie i wyzywa od "baranów" to ja głośno błogosławię, po którymś razie On już się śmieje i razem błogosławimy...
Ma znaczenie co mówimy, będziemy rozliczeni z naszych słów, ale słowa wynikają z tego co mamy w sercu, prawda? Jak zawsze chodzi o nawrócenie serca, a nie o skrupulantne rozliczanie się z każdego słowa. Ale praca nad własnym językiem, czyli tym co innym mówimy, kończy się dopiero po śmierci, więc nie można się poddawać, tylko codziennie zaczynać od nowa.
No i najważniejsze to mieć świadomość, ze nad całym światem panuje Bóg, i gdy jesteśmy w łasce uświęcającej to jesteśmy szczególnie przez Niego chronieni.
@abi Istnieje zasada rozeznawania po owocach. Jeśli była modlitwa z prośbą o uzdrowienie relacji, i w efekcie była trwała zmiana w relacji, to można to działanie przypisać Bogu. Na tym bym się skupiła w całej tej sytuacji, że Bóg podziałał i relacja została naprawiona trwale.
Co do błogosławienie innym. Szczególnie mocno stosuję to na drodze, gdy kieruję autem, błogosławię tym, którzy dziwnie jadą (w mojej ocenie - niebezpiecznie), nawet gdy mąż jedzie i wyzywa od "baranów" to ja głośno błogosławię, po którymś razie On już się śmieje i razem błogosławimy...
mgr teologii,
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
„Bóg pragnie, aby wszyscy byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4)
Szczerze mówiąc nigdy nie traktowałem serio takich opowieści dotyczących przekleństwa kogoś przed drugą osobę i kojarzę takie sytuacje tylko z ponurych dawnych filmów grozy jakieś tam vodoo czy coś takiego lub jakieś plemienne rytuały to pewnie istnieją w różnych zakątkach świata, ale jakoś nie czułem nigdy ciągotek by nawet o tym coś poczytać bo i po co. Z tego względu nie umiem się określić w tym wątku i pozostanę neutralny jak Szwajcaria
-
- Posty: 1105
- Rejestracja: 02 lut 2021, 15:48
- Wyznanie: katolicyzm
- Podziękował/a: 254
- Podziękowano: 579
na to wyglada ze tak wlasnie byloMagnolia pisze: ↑04 maja 2023, 8:37 @abi Istnieje zasada rozeznawania po owocach. Jeśli była modlitwa z prośbą o uzdrowienie relacji, i w efekcie była trwała zmiana w relacji, to można to działanie przypisać Bogu. Na tym bym się skupiła w całej tej sytuacji, że Bóg podziałał i relacja została naprawiona trwale.
nie spodziewajcie sie po mnie ani wiedzy, ani mądrości