Chorował dwukrotnie na raka. Za pierwszym razem zachorował w 2002 i być może ta książka jest owocem jego przemyśleń podczas choroby?
Z pewnością doświadczył w życiu wiele cierpienia.
Pierwszego raka wyleczył, ale w 2020 zachorował ponownie. Tym razem na raka trzustki.
Był wykształconym w seminarium i ordynowanym duchownym prezbiteriańskim w USA. W świecie protestanckim był znanym pastorem.
Studiów psychologicznych rzeczywiście chyba nie miał.
Jego książki są raczej "ogolnochrzescijańskie".
Z mojego doświadczenia różni autorzy amerykańscy często proponują łatwe rozwiązania dla trudnych problemów. W tym problemów np. psychicznych ...
Trochę domyślam się dlaczego tak jest.
Służba zdrowia w USA jest prawie wyłącznie prywatną i bardzo droga. Wielu ludzi na nią nie stać. A psychoterapia to coś co trwa długo.
Moim zdaniem dlatego popularne tam są różne książki samopomocowe. I ok, w prostych przypadkach mogą być pomocne. Również ta książka.
Ale w przypadkach gdy ktoś rzeczywiście cierpi np. na depresję unikanie poważnego zajęcia się tematem to jednak trwanie w cierpieniu. I taka książka nie wystarczy niestety.
Dodano po 3 minutach 53 sekundach:
Trochę brzmi jak popularne "weź się w garść". To niestety u osób chorych nie działa. A wręcz pogarsza sytuację.
Dodano po 1 minucie 5 sekundach:
Ale dla osób zdrowych być może książka ta będzie pomocna. Nie skreslalbym jej zupełnie.